poniedziałek, 17 października 2011

Odstawianie od piersi cd

Tak jak obiecałam, piszę jak moja pociecha zareagowała na różne próby odstawiania od piersi. Muszę przyznać, że naiwnie sądziłam, że uda się odstawić go od  piersi bezboleśnie i bez stresu. Niestety zawiodłam się sromotnie. Mój synek był tak przywiązany do piersi, że delikatne postępowanie i podstawianie mu mleka sztucznego na wszelkie możliwe sposoby (nawet przez sen) zawiodły. Mały mógł jeść normalne jedzonko przez cały dzień, ale gdy przychodziła pora spania musiał dostac cyca bo inaczej nie zasnal. Ta zasaada dotyczyła również drzemek w ciągu dnia.
W końcu, poktórymś mocniejszym ugryzieniu powiedziałam dosyć. Wzięłam się w garść i w piątek położyłam go spać bez piersi. Muszę dodać tutaj, że miał taki katar iż zbytnio nie protestował, więc dwie drzemki w ciągu dnia wyszły nawet bezboleśnie. Problem się zaczął wieczorem, ale też nie było tak źle. Więc ucieszona położyłam się spać z nadzieją, że prześpi całą noc. Niestety. Jak juz się obudził  to walczył cale 2 godziny zanim wziął do buziaka butelkę a i to też tylko na chwilkę. Parę łyczków i znowu płacz. I tak przez kolejne 2 dni. Co prawda ostatniej nocy obudził się 2 razy, ale na krótko i szybko zasnął.
Dzis minął 4 dzień od momentu kiedy przestałam podawać małemu pierś. Jeśli chodzi o produkcje mleka to musze powiedzieć, że gwałtownie spada. Jak na razie musiałam odciągać pokarm recznie (a właściwie laktatorem) 2 razy i muszę powiedziec, że nie było tego dużo.
Jak na razie tyle mogę napisać, ale mam nadzieję, że nie potrwa to już długo. Oczywiście jak tylko się oswoi ze zmianą i zacznie przesypiać całe noce to napiszę. Dodam jeszcze, że ta metoda choc drastyczna (bo zabrałam mu cyca właściwie z dnia na dzień i bez ostrzeżenia) wydaje mi się skuteczna. Wymaga dużo cierpliwości i wytrwałości, zwłaszcza w nocy. Już miałam chwile załamania i chciałam podać małemu pierś żeby nie płakał tak żałośnie, ale udało mi się wytrzymać i jak na razie powoli posuwamy się do przodu.
Na razie tyle, ale napiszę jak coś nowego się wydarzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz